Kolejna nalewka autorstwa Bolozaurowego Taty ^^ Jest ona specjalnie wykonana dla mnie. O jej wytwarzaniu nie miałem pojęcia, dopóki nie dostałem flaszeczki pod choinkę :) Nie muszę nikomu mówić, że moim ulubionym ciastem jest piernik. Uwielbiam wszystko co, pachnie i smakuje fantastyczną mieszanką słodkiej konfitury śliwkowej i mieszanki przypraw piernikowych <3 Tatku dziękuję :* Postanowiłem wyciągnąć od Taty przepis na tą "przecieraną" nalewkę i podzielić się nim z Wami :D Zapraszam bo następne Święta już tuż tuż :))
Amica - to proste
Składniki to:
* 2 kilogramy śliwek węgierek,
* 100 gramów rodzynek słutańskich,
* 0,5 litra wódki,
* 200 mililitrów spirytusu,
* 1 kilogram cukru,
* 100 gramów przyprawy do piernika (tylko nie najtańszej gdzie 90% składu to cukier - tylko takiej porządnej),
Do wielkiego słoja wkładamy śliwki wydrylowane i pokrojone, rodzynki, przyprawę piernikową i cukier. Dodatkowo wkładamy też 10 pestek ze śliwek (zabieg ten dodaje nalewce walorów smakowych). Tak przygotowany słój odstawiamy na 1,5 miesiąca.
Po tym czasie do dużego garnka zlewamy płyn. Same śliwki umieszczamy na sitku z dużymi oczkami i przecieramy. Uzyskaną masę przecieramy jeszcze raz przez sitko z małymi oczkami (tak przecieramy do czasu, aż uzyskamy mus). Całość łączymy z płynem i wlewamy ponownie do słoja. Do powstałego w ten sposób gęstego płynu dodajemy wódkę i spirytus. Odstawiamy na tak długo, jak silna wola nam pozwoli (minimum 4 tygodnie).
Gdy nasza nalewka dojrzeje - pijemy. Pychota piernikowa jest gęsta i słodziutka. Należy pamiętać by przed rozlaniem mocno wstrząsnąć butelką. Smacznego - a nie wątpię że będzie smacznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz