niedziela, 26 stycznia 2014

Daktylowe kwiatuszki

UWAGA JEST TO PRZEPIS TRUDNY I SKOMPLIKOWANY !!! (ale po razie wydaje się łatwiejszy ^^)

Będąc w Anglii natrafiłem na przepis będący dla mnie wyzwaniem. Myślę sobie - mnie się nie uda ? I tak po zrobieniu tych 8 ciasteczek stwierdziłem "nigdy więcej". Jednak nigdy nie powinno się mówić "nigdy". Po spróbowaniu tych niesamowicie kruchych i w sam raz słodkich ciasteczek wiedziałem, że są w idealne gdy na czeka mnie wizyta gości. Mimo trudności w wykonywaniu - ciasteczka te robiłem już kilka razy. Za każdym razem jest odrobinę łatwiej :) Zachęcam więc do zmierzenia się w tym przepisem ;]








Składniki na 8 ciastek [nie mniej i nie więcej ^^]:

CIASTO
*3/4 szklanki mąki pszennej,
*3 kopiate łyżki cukru pudru,
*90 g smalcu,
*około 60 mililitrów gorącej wody,

FARSZ
*100 g suszonych daktyli,
*110 g migdałów w płatkach (lub mielonych bo i tak trzeba zmielić),
*3 łyżki drobnego cukru,


1. Uważnie i po kolei czytaj bo łatwo o pomyłkę ;]
2. Daktyle przygotowujemy - znaczy pozbywamy się pestek ze środka,



 3. Zalewamy je wrzątkiem i odstawiamy na około 10 godzin,


 4. Płatki migdałowe siekamy na proszek,



5. Podobnie siekamy odsączone daktyle - zrobi się papka ^^,


6. Mieszamy jedno z drugim i otrzymujemy nasz farsz [gdyby był za sypki dodajemy łyżkę "kompotu daktylowego", który powstał z moczenia daktyli],


 7. Ze szklanki mąki (120 gram), cukru, 50 gram smalcu i gorącej wody - wyrabiamy ciasto A


 8. Ciasto A wyrabiamy do momentu, aż będzie odchodziło od palców - zawijamy w woreczek i dajemy na 30 minut do lodówki,


 9. Z pozostałych nam składników tj. 100 gram mąki i 40 gram smalcu wyrabiamy ciasto B - uwaga musi być tak długo wyrabiane by konsystencją było identyczne do ciasta A po schłodzeniu - gdyby było za miękkie trzeba schłodzić w lodówce,


 10. I teraz najwięcej zabawy - samo wykonanie i wszystkie zabiegi są ważne, bo ciasteczka zyskują fajną fakturę - do podsypywania przy wałkowaniu używamy minimum mąki, bo inaczej ciasto będzie za suche i się nie uda z niego niczego zrobić ;].

11.Dzielimy ciasto A i B na 8 równych części,

 12. Rolujemy w kulki i odstawiamy na bok,

 13. Ciasto A rozwałkowujemy na placuszek. Centralnie kładziemy kulkę ciasta B.
 

14. Zamykamy ciasto B w Cieście A,


15. Obracamy do góry dnem,


 16. Delikatnie rozwałkowujemy na placek długości około 15 centymetrów,


 17. Rolujemy,



19. Znów wałkujemy na długość 15 centymetrów - wszystko z wyczuciem by nie rozerwać,


 20. Rolujemy

21. Czynność powtarzamy dla wszystkich 8 ciasteczek - teraz dajemy im 15 -20 minut odpoczynku [JEST TO WAŻNE],



22. Po przerwie stawiamy różyczkę - tak jak na zdjęciu,


 23. Spłaszczamy,


         - Ok powiem, że jest to około 7 centymetrów. Teraz nakładamy farsz,


 25. Zawijamy,


 26. Obracamy i delikatnie (by ciasto nie pękło) rozpłaszczamy na okrąg o średnicy około 6 - 8 centymetrów (nic na siłę).


27. Przykładamy nakrętkę od butelki plastikowej i rozcinamy krążek na 8 (opcja dla średnio zaawansowanych) lub  16ście (opcja dla zaawansowanych),


28. Wywijamy płatki ( obie opcje udało mi się wykonać i zilustrować),

 

29. Przenosimy na blaszkę,


 30. Pieczemy 20 minut w rozgrzanym do 190 stopni piekarniku,


 31. Przystrajamy i jemy ze smakiem ;]




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj przepis