Tłusty czwartek za nami - więc jest trochę czasu by nauczyć się robić
na pozór proste pączusie. Mówię że "na pozór" ponieważ by się nauczyć
piec pączki trzeba poświęcić troszkę czasu. Samo zrobienie ciasta i
uformowanie pączka jest proste jak kaszka z mleczkiem. Składnikiem
najważniejszym są drożdże, które powinny być dobrej jakości. Dodatkowo
trzeba uważać by w trakcie robienia pączków nie przeziębić ciasta (czyli
przygotować sobie ciepłe miejsce, w którym będziemy trzymać ciasto, gdy
nadejdzie czas na jego wyrośnięcie), oraz by zużyć ciasto zaraz po
wyrobieniu (im dłużej czekamy tym cięższe i mniej pulchne pączki nam
wyjdą).
Składniki na około 24 średnie (trochę mniejsze niż sklepowe) pączki:
* 100g drodży,
* 3 łyżki cukru,
* 0,5 litra mleka,
* 1/2 kostki masła,
* 4 jajka,
* kieliszek spirytusu,
* łyżeczka proszku do pieczenia,
* 1 kilo mąki (i około 0,5 do podsypywania),
* nadzienia - jakie zapragniesz ^^
* smalec i/lub olej
1. Drożdże należy rozpuścić w ciepłym mleku z rozpuszczonym w nim cukrem,
2. Mąkę z proszkiem przesiewamy,
3. Mieszamy z zaczyn z mąką (ale na początku nie całą, a z taką ilością by zaczyn miał konsystencję śmietany). Dajemy w ciepłe miejsce na 30 minut.
4. Po tym czasie mieszamy całość,
5. I dodajemy resztę składników,
6. Łącznie ze spirytusem, który zapobiegnie nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu podczas pieczenia,
7. Wyrabiamy
8. Odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce
9. Teraz obieramy ziemniaki i topimy tłuszcz. Ja używam mieszanki oleju i smalcu. Dla wegetarian jest opcja tylko oleju ^^
10. Ciasto wyrosło lekko.
11. Teraz należy go rozwałkować tak by miało grubość około 2 cm.
12. I robimy pączka według schematu:
13. Gotowe pączki dajemy do wyrośnięcia na 15 minut w ciepłe miejsce. Należy je przykryć by nie schły.
14. Teraz rozgrzewamy tłuszcz i wrzucamy ziemniaka. Tłuszcz jest odpowiednio nagrzany jeżeli ziemniak będzie się smażył jak na zdjęciu.
15. Pączka wrzucamy do smażenia wypukłą stroną w dół (czyli najpierw smażymy część wypukłą).
16. Po około dwóch/trzech minutach należy obrócić na drugą stronę.
17. I tu pojawia się zabawa. Rozkrój pierwszego pączka. Jeśli jest zakalec - tłuszcz jest za zimny. Jeśli jest dobrze upieczony ale czarnobrązowy - tłuszcz jest za ciepły. Miłej zabawy ^^ Upieczone pączki odsączamy na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu i posypujemy cukrem pudrem.
18. Smacznego ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz